Nie ma chyba głupszego widoku niż mężczyzna goniący po ulicy własny kapelusz. O ile w centrum miasta ucierpieć może co najwyżej duma, to przy wietrznej pogodzie na nabrzeżu czy na pokładzie statku nakrycie głowy można utracić bezpowrotnie. Co prawda nigdy nie opracowano skutecznego sposobu na utrzymanie kapelusza na głowie w każdych warunkach, jednakże istnieje metoda rozwiązująca ten problem – lapel cord lub wind trolley to nic innego jak swego rodzaju smycz, którą wystarczy wpiąć w klapę marynarki lub płaszcza, aby uwolnić się od ryzyka porwania kapelusza przez wiatr. To prawdopodobnie jedyne praktyczne zastosowanie butonierki.
Jeśli twój kapelusz nie został wyposażony w taką opcję, to nic straconego, gdyż bardzo łatwo można go samodzielnie doposażyć.
Do wykonania smyczy potrzebne będą:
– okrągła gumka o przekroju 1 mm (w kolorze upięcia)
– guzik obciągnięty rypsem (lub inną tkaniną w kolorze upięcia)
– płaski guzik z dwoma dziurkami
– szybkoschnący klej
– nożyczki.
Pierwszym krokiem jest nawleczenie ozdobnego guzika na gumkę i wykonanie pętelki (ok. 2 cm średnicy).
Następnie drugi koniec gumki nawlekamy na igłę, wywracamy potnik na zewnątrz a igłę z gumką wbijamy pod upięciem.
Po przewleczeniu gumki przez filc, utworzoną pętlę zakładamy na kapelusz przy rondzie i naciągamy tak, aby ściśle przylegała do upięcia.
Po dopasowaniu pętli, gumkę naciągamy jeszcze trochę, aby nawlec guzik – odpowiednio cienki nie wpłynie na komfort.
Po zawiązaniu węzła pozostaje jeszcze „przypieczętować” go klejem i gotowe :-)
W końcu mogę bezstresowo nosić kapelusz nawet przy silnym wietrze :-)
fot. FASHION ART MEDIA